CUBA - KUBA - WYSPY KARAIBSKIE - INFORMACJE PRAKTYCZNE

Kuba jest jedną z największych Wysp Karaibskich  i jednocześnie najbardziej znaną ze względu na swoją bogatą historię. Wyprawa na Kubę to powrót do przeszłości. Jest to miejsce, gdzie czas się zatrzymał, a życie toczy się swoim własnym torem, jakim nam - Europejczykom nie sposób sobie wyobrazić. Dla mnie to miejsce ma swój niesamowity charakter i jest pełne kontrastów. To właśnie tutaj możemy zobaczyć wyraźną granicę między zwyczajnymi ludźmi mieszkającymi na wyspie a turystami. 

Wyspa leży w archipelagu Wielkich Antyli, a stolicą wyspy jest oczywiście Hawana. Językiem urzędowym jest hiszpański ale bez problemu można porozumieć się po angielsku. 

Kuba jest położona zaledwie ok. 150 km od wybrzeży Florydy (Key West), ok. 190 km od wybrzeży Bahamów, ok. 100 km od Haiti, ok. 150 km od Jamajki i ok 200 km od wybrzeży Meksyku. Mimo tak niewielkich odległości pomiędzy tyloma innymi rejonami, zwykli Kubańczycy nie mogą podróżować. Możliwość opuszczenia kraju posiadają jedynie uprzywilejowane klasy społeczne, takie jak urzędnicy państwowi, sportowcy, czy artyści. Zwykły obywatel kraju może wyrobić paszport, lecz wizy i co za tym idzie, zezwolenia na wyjazd z kraju nie otrzyma.

Wybierając się na Kubę, z ogromną ciekawością czekałam, aby zobaczyć stare, amerykańskie samochody - oldsmobile, które wciąż "żyją" dzięki ogromnej opiece ich właścicieli. Sądziłam jednak, że jedynym rejonem, gdzie będę mogła je podziwiać będzie Hawana. Nic bardziej mylnego. Owszem w stolicy jest ich najwięcej. Zwłaszcza tych zadbanych, super kolorowych, pięknych, przygotowanych dla turystów, starych taksówek. Natomiast stare samochody są dosłownie wszędzie. Dzieje się tak dlatego, że podobnie jak z wyjazdami z kraju, tylko niektóre grupy społeczne mogą sprowadzić nowy samochód. Inni, Ci zamożniejsi, chcąc mieć nowszy samochód próbują odkupować je na przykład od ambasadorów innych krajów, którym kończy się pobyt na wyspie, lub od sportowców, którzy właśnie wymieniają je na inny model. Pozostali ludzie wciąż remontują stare, poczciwe maszyny, mające miliony przejechanych kilometrów na liczniku z zamieniony już kilka razy silnikiem. Możemy tutaj spotkać również malucha! Tak. Bobek jest na Kubie. I to w dość sporej liczbie egzemplarzy. Fiat 126p cieszy się sporą popularnością i jest bardzo chwalony za swoją niezawodność ;) Jest to idealne auto miejskie! Miejscowi nazywają go el polaquito, czyli Mały Polak. 

Jak udać się na Kubę z Polski?

Są dwa sposoby. Albo można wykupić sobie wycieczkę z biura podróży, gdzie biuro zajmie się całym wyjazdem na wyspę, lub pojechać na własną rękę, co jest (nie)zawsze tańszą opcją.
Bilety bezpośrednio z Polski są z reguły drogie. Warto znaleźć inną opcję wylotu np. z Belgii (liniami tuifly) lub z Hiszpanii (wamos). Ceny można sprawdzić np. na portalu skyscanner.pl i znaleźć najwygodniejszą opcję wylotu. Można zakupić bilety nawet w cenie 300 euro od osoby w dwie strony, co moim zdaniem jest bardzo atrakcyjną ceną.

Trzeba pamiętać, że Kuba leży w strefie huraganowej i one na prawdę tam występują. Okres huraganowy zaczyna się od czerwca do listopada. W tym czasie na Kubie jest również najgoręcej i jest to tzw. "low season", gdzie jest zdecydowanie mniej turystów. "High season" zaczyna się od grudnia do marca, gdzie temperatury są łagodniejsze, lecz wciąż jest ciepło.

Dla osób chcących połączyć zwiedzanie z lenistwem, polecam udać się do Varadero (są bezpośrednie loty z Europy na lotnisko Varadero oddalone ok. 12 km od półwyspu). Poza Varadero, rejonami turystycznymi są również liczne wysepki np. Cayo Coco, Cayo Santa Maria, Cayo Guillermo. Są to miejsca typowo nastawione na wypoczynek w rajskich warunkach. Jeśli ktoś z kolei nie jest nastawiony na wypoczynek można polecieć do Hawany. Jeśli chodzi o pobyt w stolicy - należy bardzo uważać na wodę, która jest nie koniecznie tak oczyszczana jak w innych miejscach oraz na posiłki poza miejscami takimi jak hotele, czy dobre restauracje. Plaże w okolicach Hawany również nieco odstają wyglądem od tych w miejscach przeznaczonych typowo do odpoczynku.

Należy pamiętać, że przed wylotem na Kubę trzeba wykupić Wizę, a dokładniej Kartę Turysty - Trajeta de Turista. Cena wizy za osobę to ok. 140 zł (przez biuro pośredniczące) lub ok 100 zł w Ambasadzie Kuby w Warszawie. Ze względu na to, że mieszkam daleko do Warszawy postanowiłam skorzystać z pośrednictwa przez www.opaltravel.pl. Bardzo szybko otrzymałam Karty Turysty, które przyszły pocztą, a wszystko zostało zorganizowane drogą mailową. Należy podać swoje dane, skan paszportu, datę wyjazdu. W Ambasadzie proszą również o podanie pierwszego miejsca pobytu na Kubie oraz okazanie ubezpieczenia.

Bardzo ważna kwestia! Ubezpieczenie zdrowotne na Kubę jest obowiązkowe i należy je wykupić. Nie wszystkie agencje ubezpieczeniowe posiadają w swojej ofercie ubezpieczenia na Kubę. Aby znaleźć odpowiednie warto poszukać na stronie rankomatu ubezpieczeń.

Udając się na Kubę należy mieć na uwadze, że jest to równoznaczne z pożegnaniem się z internetem.
Internet na Kubie jest nieocenionym dobrem. Dostęp do internetu można uzyskać wykupując kartę do internetu. Jedna karta = 1 godzina. Koszt to ok. 1 euro. Internet jest bardzo wolny, a do tego nie wszystkie strony działają. Niektórzy Kubańczycy nigdy nie korzystali z internetu, bo po prostu ich na to nie stać. Rozmawiając z jednym z Kubańczyków usłyszałam, że lepiej zakupić za tą kwotę coś do jedzenia dla rodziny, niż skorzystać z internetu. Stwierdził, że raz na jakiś czas uda mu się wejść do sieci, aby sprawdzić informację ze świata. Reszty dowiaduje się od turystów, dzięki temu jest na bieżąco.
Kubańczycy są bardzo otwartymi ludźmi. Lubią słuchać o innych krajach, tradycjach. Chcą się dowiedzieć jak najwięcej. Są zafascynowani "nowinkami technicznymi" z Europy czy USA. Podziwiają nowe samochody jeżdżące po naszych drogach, a my podziwiamy ich samochody, które na naszym rynku są bardzo drogie. Zazdroszczą nam pór roku, bo bardzo chcieliby zobaczyć śnieg. Bardzo chcieliby również trzymać swoje pieniądze w banku z dowolnym dostępem do gotówki. Chcieliby korzystać z kart kredytowych oraz możliwości zakupów różnych, sprowadzanych produktów. Zapewne kiedyś będą mięć taką możliwość. Kiedy? Nie wiadomo.

Kuba jest krajem, gdzie obowiązują dwie waluty  CUC i CUP. Są to dwa rodzaje kubańskiego peso. CUC jest walutą przeznaczoną dla turystów. Są to banknoty z pomnikami, natomiast CUP przedstawiają wizerunki osób.

Karty płatnicze działają jedynie w dobrych hotelach i na lotnisku. Wszędzie indziej można płacić wyłącznie gotówką i na wszelki wypadek  warto zaopatrzyć się w nią przed wylotem. Można zabrać ze sobą euro lub dolary. Walutę wymienić można w bankach, hotelach czy na lotnisku. Obecnie bardziej opłacalną walutą jest euro.

Kolejną kwestią są napiwki. Ludzie ich oczekują. Każdy pracownik hotelu, restauracji, czy taksówkarz. Dzieje się tak dlatego, że obywatele Kuby otrzymują bardzo niskie wynagrodzenia, odpowiadające wykonywanej profesji. Każdy dostaje ustaloną przez Państwo stawkę. Są to stawki bardzo, bardzo niskie. Bez "kombinowania" bardzo ciężko jest im żyć na godziwych warunkach.
Przykładowa wypłata miesięczna lekarza to ok. 40 euro. A jest to najlepiej opłacany i prestiżowy zawód. Dlatego na Kubie najbardziej dochodowym zawodem jest np. kelner, gdzie mimo bardzo niewielkiej miesięcznej podstawowej wypłaty, może zarobić kilku krotność swojej wypłaty dzięki napiwkom.Ze względu na ustrój Państwa, znany również Polakom ze swojej historii, każdy próbuje dorobić dodatkowe pieniądze. Możemy się spotkać z sytuacją, gdzie ochroniarz hotelu będzie chciał sprzedać nam bilety na autobus za np. 6 CUC zamiast za 10 CUC (tyle kosztuje przejazd dla 2 osób biletu zakupionego w autobusie). Można również spotkać ludzi na ulicy, którzy handlują cygarami, rumem, czy innymi rzeczami produkowanym na Kubie. Nie są to produkty podrobione. Są to produkty pochodzące z fabryk, wyniesione w niekoniecznie legalny sposób przez pracowników. Być może dlatego można przewieźć 50 sztuk cygar bez konieczności okazania dowodu zakupu ;)
Poza napiwkami w formie pieniężnej, mieszkańcy wyspy bardzo cieszą się z rzeczy materialnych. Bardzo popularne jest zostawianie niepotrzebnych już rzeczy, ubrań, kosmetyków w hotelu, lub ofiarowanie ich jednemu z pracowników. Radość jest nieopisana. Są bardzo wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą rzecz. Nauczona doświadczeniem, gdy jeszcze raz odwiedzę Kubę na pewno wezmę ze sobą kilka nowych rzeczy przeznaczonych dla pracowników hotelu.

Sklepy. Można tu spotkać tylko sklepy spożywcze jednej "sieci", które są zaopatrzone w dokładnie ten sam sposób. Nie należy nastawiać się na zbyt wielki wybór. Są to sklepy, jak na Kubańskie warunki - drogie. Dla zwykłych mieszkańców jest również rodzaj "innego" sklepu. Którego wnętrze przedstawia fotografia. Właśnie to, obrazuje prawdziwą jakość życia na wyspie.

Poruszając wątek zakupów, chciałam zaznaczyć, że na Kubie można spotkać również Galerie Handlowe. Są to obiekty, gdzie są sklepy różnych sieci (np. Benetton).
Produktami, które warto przywieźć z Kuby są oczywiście cygara i rum. Najbardziej znanymi cygarami są Montecristo, Romeo y Julieta, Bolivar, Cohiba, Guantanamera. Cygaro nie jest tu towarem kosztownym, a raczej każdy może sobie pozwolić na taką używkę.

Jeśli chodzi o rum to oczywiście najpopularniejszym trunkiem jest Havana Club. Jednak według mieszkańców najlepszym rumem jest Legendario, czy też Ron Cubay. Rum wyróżniamy w kilku kolorach. Im gorsza i tańszy, tym jaśniejszy ma kolor.
W związku z tym, że Kuba jest producentem rumu, drinki na jego bazie są tutaj bardzo tanie. Mojito kosztuje w restauracji ok. 1 euro. Prawdą jest, że właśnie tutaj można skosztować najlepsze mojito jakie kiedykolwiek piłam. Przepis jest bardzo prosty: rum Havana Club (jasna barwa), lód, woda mineralna gazowana, limonka, dużo mięty oraz 2 łyżeczki białego cukru.

Kubańczycy szczycą się również swoją kawą, jednak w mojej opinie jest ona niesmaczna. Ma smak bardzo ostry, wręcz gorzki. Ceny w sklepach są praktycznie takie same jak na lotnisku, a często na lotnisku bywa taniej.

Będąc na Kubie nie sposób nie natknąć się na bohatera narodowego Che Guevara. Jego podobiznę można spotkać wszędzie. W centrach handlowych, na ulicach miast, na murach, płotach itd. Podobnie jak postać Fidela.

Jeżeli ktoś zdecyduje się na wypoczynek na półwyspie Varadero a chce wybrać się do Hawany, bardzo dobrą opcją jest wykupienie wycieczki w hotelu. Indywidualna wycieczka to koszt ok 120 euro za całość (maksymalna liczba osób to 3-4). W cenie wycieczki jest taksówka oraz przewodnik. Żeby podróż była jeszcze bardziej ciekawa, można zdecydować się na podróż starą taksówką za tą samą cenę. Wycieczka jest całodniowa, a jej program można ustalić sobie samem z przewodnikiem. Można również wykupić wycieczkę bez przewodnika mówiąc kierowcy, co chce się zobaczyć i gdzie się ma zatrzymać. Jest to super elastyczna opcja, dużo lepsza od zorganizowanych masówek. Wycieczka może być zorganizowana w języku angielskim, hiszpańskim, niemieckim lub francuskim.

Poruszając się po kraju warto zauważyć, ze stan dróg nie jest najlepszy. Nie należy zbaczać samemu z głównych dróg, czy też podróżować po zmroku, mimo, że na Kubie jest stosunkowo bezpiecznie.
Wypożyczenie samochodu jest niezmiernie trudne, należy zarezerwować samochód z dużym wyprzedzeniem, żeby mieć pewność zrealizowania wypożyczenia.
Poza tym, należy mieć na uwadze, że nie każdy przestrzega tu przepisów ruchu drogowego i czasem można spotkać się z drogowym chaosem.

Gdzie się zatrzymać planując pobyt na Kubie? Osobiście, w związku z tym, że jestem osobą wygodną polecam hotele. Nie wyobrażam sobie żadnej innej formy zakwaterowania. Zwłaszcza, że na Kubie hotele 5 gwiazdkowe są w bardzo dobrych cenach a ich serwis nie różni się znacznie od Europejskich standardów. Warto również wybrać hotel nowszy, ponieważ ze względu warunki tam panujące, starsze obiekty mogą być w dużo gorszym stanie.
Inną opcją są kwatery prywatne tzw. Casa Particular. Są to obiekty prywatne, posiadające zezwolenie rządu na wynajmowanie pokoi turystom. Są one dużo tańsze od hoteli i umożliwiają zasmakowania kubańskiego życia, ponieważ spędza się czas w ich otoczeniu, spożywa z nimi posiłki itd.

Przed wyjazdem spotkałam się z ogromną krytyką Kubańskiego jedzenia. Mimo, że nie jestem osobą, dla której najważniejszą rzeczą na wakacjach jest jedzenie, to muszę przyznać, że faktycznie jedzenie nie jest najsmaczniejsze. Nie mam pojęcia z czego to wynika. Sądzę, że z monotonności posiłków, co spowodowane jest ograniczonym dostępem do wielu składników. Możliwe również, że kryje się za tym sposób przyprawiania. Kuchnia Kubańska jest kuchnią bardzo prostą, składającą się z niewielu składników, ze względu na dostęp do nich oraz biedę. Zawsze można spotkać tutaj kurczaka i wołowinę, ryż, fasolę, warzywa i lokalne owoce (które są akurat pyszne). Dodatkowo będąc na Kubie należy skosztować Langustę, która występuje w tutejszych wodach w dużej ilości, co świadczy o czystości wód w tym rejonie.

Jeśli chodzi o zagrożenia zdrowotne na wyspie, warto mieć na uwadze inną florę bakteryjną i przed wyjazdem przygotować swój organizm na jej zmianę i uodpornić się zażywając probiotyki. Należy unikać picia wody z kranu.
Trzeba uważać na komary, które przenoszą choroby, a komarów - zwłaszcza w porze deszczowej - jest bardzo dużo.

Uważam, że Kuba jest świetnym miejscem do odpoczynku. Tutaj możemy odciąć się (dosłownie) od cywilizacji i zapomnieć o problemach dnia codziennego. To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie możemy zaobserwować zupełnie inne życie. Pewnego rodzaju abstrakcję. Tu czas się zatrzymał.
Najprawdopodobniej Kuba z biegiem czasu zacznie się otwierać na świat, powoli wprowadzając zmiany. A kiedy to się stanie, z ulic znikną stare samochody, a kilka kolorowych taksówek będzie tylko namiastką tego, co było i atrakcją turystyczną.